piątek, 17 czerwca 2016

O piłce nożnej

–  Z Panią Asią ostatnio nie jest dobrze – stwierdził pan Staszek, unosząc głowę znad ostatniego wpisu wspomnianej damy na blogu. – Nie angażuje się ani w kwestię piłki nożnej, ani w sprawę Trybunału. Tylko jakieś głupoty publikuje.

– Piłkę pominę milczeniem – odrzekł – co było bardzo dziwne  – Ian, a nie uwielbiający Panią Asię Richard.  Richarda bowiem w tawernie tego wieczoru nie było.

– A ja nie pominę  sprawy piłki nożnej, bo na stadionach jest obraza Szefowska, brud i ohyda, i... – Aslak wbrew swej stereotypowej naturze wybuchnął słownym tsunami. Na szczęście komtur Ulf go powstrzymał.

Donerrwetterrrr, rrremis przecież był, ciesz się i odczep się od trrrenerrra, durrniu od wyeliminowanych śrredniowiecznych Prrrusów pochodzący – zawarczał komtur.  – I, Donerrwetterrrr, nie przeklinaj, bo mogę ci jako przełożony kazać, żebyś trrenerrowi....

– Ta cała sprawa niedobrze wpłynie na odbiór książki Pani Asi, bo główny bohater jej ostatniej powieści nazywa się „von Löwe” – przerwał wypowiedź komtura święty Edgar, usiłując skierować rozmowę na temat bardziej intelektualny.
http://nordponte.blogspot.no/2015/12/zaginiony-pierscionek.html

– Wiecie co? – Biskup Roland poczuł się zainspirowany  – Zróbmy demonstrację pod hasłem „Ci, co są przeciw Pani Asi, nie są nasi”! I jeszcze: „ Gdy trenera ktoś zohydzi, stoją za tym... Majowie!”
http://nordponte.blogspot.no/2011/10/odcinek-69-upadek-imperium-majow-czesc.html

– Coś w tym jest – odpowiedzieli chórem  bywalcy tawerny.

– Zanim pójdę na demonstrację, to chciałbym wiedzieć, dlaczego Pani Asia od paru tygodni publikuje na blogu idiotyczne historyjki w stylu „fantasy”, o jakimś Alterze, Malagerze i dwóch księżycach, zamiast zająć się poważnymi sprawami? Na przykład piłką nożną? – Dopytywał się Ian. 

W kieszeni habitu świętego Edgara coś zabrzęczało.

– TMS od pani Asi – zawiadomił święty i odczytał:

Będę, D-wetter, dalej pisać. Wy też jesteście "fantasy".

Nastała ogólna konsternacja.

Nagle wpadł do tawerny Richard.

– Widzieliście?! – Wydyszał. – Na nieboskłonie też jest remis! Dwa księżyce się ukazały!