piątek, 2 grudnia 2011

Odcinek 79: Adwent, sport i ortografia



– Musiałeś cały stół zająć tym witrażem, Richard? Szklanek nie ma gdzie stawiać – gderał biskup Roland. Był jeszcze trochę rozdrażniony po andrzejkowej imprezie. Nie miał pełnej słuszności, bo na szklanki było miejsce, mimo że znaczną część stołu rzeczywiście pokrywały kolorowe szkiełka, tekturki, barwne wycinanki z broszur reklamowych, a także błyszczące druciki, cukierki w złotkach i sreberkach, pędzelki, szpachelki, farbki, słoiczki z klejem, suszone płatki kwiatów oraz gumowe kostki należące najprawdopodobniej do Toli.

– To nie witraż, to kolaż – wyjaśnił z uśmiechem Richard.

– Kolarz? Ty to naprawdę jesteś w porzo, Rysiek – skomentował z uznaniem Bazil. – Patrz, Jean: zdeklarowany heteryk, oficer, a zakazem pedałowania, co to go archanioł chce wprowadzić, nic a nic się nie przejmuje. Szacun, Rychu, takiej solidarności się po tobie nie spodziewałem.

– Trzynasty coraz bliżej, a ten o solidarności gada, jeszcze co wykracze – szepnął pan Staszek, ale nikt go nie usłyszał.

– Pokaż no – Bazil pochylił się nad dziełem Richarda. – Na razie do kolarza niepodobne, ale pewnie dopiero z większej odległości będzie widać, co to jest. Tak jak z faszyzmem.

– Taszyzmem – poprawił Richard (nieoczekiwanie ubiegając Edzia). – A to jest kolaż przez zet z kropką. Po francusku przez „g”.
– Eeee... Coś ci się pochrzaniło – zaoponował Bazil. – Po francusku to nie jest przez „g”, tylko...
– Przez „m” – spróbował uciąć dyskusję porucznik.
– Jak, jak? – zainteresował się (znowu nieoczekiwanie) Aslak.
– Przez „m” – powtórzył porucznik Jean. – To, co po polsku jest przez „g”, po francusku jest przez „m”, po angielsku przez „sh”...

– Przestańcie z tymi świństwami! – komtur lekko uderzył pięścią w stół. Kolorowe papierki zawirowały w powietrzu, a Aslak znowu nabił sobie guza. – Do czego to podobne, w adwencie takie rzeczy robić na stole!!!

– Kiedy my z Ianem robimy kalendarz adwentowy – wyjaśnił Richard. – Dla dzieciaków. Już trochę jesteśmy spóźnieni. Ian, zostaw te czekoladki...

1 komentarz: